Dziś będzie o tym, dlaczego większość filmów ma bardzo podobną strukturę i jak mit pokazuje nam nasze miejsce w społeczeństwie.
Dowiesz się też, dlaczego „Bohater o tysiącu twarzy” Josepha Campbella, jest najważniejszą książką XX wieku, chociaż mało kto ją przeczytał do końca.
Podróż bohatera Campbella to nie tylko narzędzie pomagające pisać scenariusze filmowe i książki, ale też narzędzie rozwoju osobistego. Bo rytuały przejścia można projektować, żeby ludzie mogli iść naprzód na swojej drodze życia, a opowiadana historia jest lustrem, w którym można zobaczyć siebie.
Nawet zmiany w naszym życiu typu choroba, rozwód czy nowa praca mogą być widziane jako swego rodzaju podróż.
Będzie też Podróż Bohaterki, bo kobieca podróż polega na zejściu w głąb duszy i uzdrowieniu jej, podczas gdy męska podróż to ta na zewnątrz, w przemieszczaniu się w świecie.
Bohater o tysiącu twarzy
Najbardziej wpływową książką XX wieku, której pewnie nie czytaliście, jest prawdopodobnie „Bohater o tysiącu twarzy” Josepha Campbella
Dlaczego? Bo wywarła ogromny wpływ na psychologię współczesną i na opowiadanie historii, zwłaszcza na tworzenie scenariuszy filmów.
Większość filmów ma bardzo podobną strukturę — nawet jeśli nie jest ona opowiadana synchronicznie. Główny bohater jest kimś takim jak my i prowadzi nudne życie w swojej strefie komfortu. Ponieważ pragnie czegoś więcej, musi wkroczyć w jakąś nieznaną sytuację. Ponieważ to film, to zwykle dostaje to, czego pragnął, ale płaci za to wysoką cenę. Może dzięki temu wrócić do swojego świata, ale zmienili się w wyniku podróży, więc jego życie nie jest już takie samo.
Podobno jest tylko kilka typów historii, opowiadanych bez końca i w nieskończonych wariacjach. Te historie są modelami działania ludzkiej psychiki. Są mitami, które są psychologicznie uzasadnione i realistyczne, nawet jeśli przedstawiają fantastyczne wydarzenia w odległych galaktykach. Mogą być komedią i tragedią. Konwencja nie jest ważna.
Zwykle bohater musi pokonać potwora jak w Harrym Potterze. Albo jakieś wydarzenie zmusza głównego bohatera do zmiany życia, przez co staje się lepszym człowiekiem jak w Tajemniczym ogrodzie. Można też przejść od biedy do bogactwa jak Kopciuszek, wyruszyć na wyprawę jak we Władcy Pierścieni i wrócić z niej jak w Hobbicie czy Odysei.
Ta struktura została nazwana podróżą bohatera. Z jej etapów można skomponować historię na miarę każdej sytuacji, która będzie ciekawa dla widza i psychologicznie prawdziwa, bo odpowiada na uniwersalne pytania, takie jak:
„Dlaczego się urodziłam? i Jak żyć?” czy „Jak mogę rozwiązać moje liczne problemy?”
Mitograf
Campbell jest mitografem — pisze o światowych mitach, ale wnioski można uogólnić na wszystkie historie, także na historię naszego życia w XXI wieku.
Książka samego Campbella jest dość jakby to powiedzieć ezoteryczna. Na pewno jest specyficzna. W każdym razie jest to jedna z tych książek, gdzie dwie strony czyta się 15 minut i nie rozumie się części słów, bo autor je sam właśnie wymyślił, chociaż można by to samo powiedzieć prostszymi słowami. Cambell używa specjalistycznych terminów i wymaga powrotu do przykładów z wcześniejszych rozdziałów, więc trzeba się skupić, żeby śledzić, o co mu chodzi.
Większość osób nie czyta oryginałki, zwłaszcza że powstało opracowanie, które ma ze 12 stron i obrazki. Nazywa się to Praktyczny Przewodnik po Bohaterze o tysiącu twarzy i napisał je Christopher Vogler.
Całkiem dobrze natomiast słucha się podcastów o Campbellu. Stąd ten podcastełek, bo pamiętam, że jednym z pierwszych podcastów, których słuchałam i to jeszcze w czasach gdy nie było apek typu Spotify i trzeba było sobie ściągnąć plik na kompa, było podcast o podróży bohatera. I tak to się zaczęło. To się nazywało Radical Change Group w głębokiej rozmowie z Paulem Rebillotem. W tej wersji mówionej, już mi nie przeszkadzało, że nie wszystko rozumiem, bo lubię jak ktoś do mnie mówi używając trudnych słów. Może być o fizyce kwantowej.
Monomit
Wyprawa bohatera, przez Cambella określana jako monomit, ma swój początek w zwyczajnym, codziennym świecie tej postaci. Nasz bohater jest wezwany do stawienia czoła wyzwaniu i wyruszenia w niezwykły świat przedziwnych zdarzeń.
Początkowo bohater wcale nie chce opuszczać swojego ciepłego bagienka, zwłaszcza że raczej się nie nadaje do tej roboty, albo tak mu się wydaje.
Jeśli jednak bohater podejmie to wyzwanie, albo jeśli nie będzie miał innego wyjścia, to musi stanąć w obliczu zadań i prób. Spotka też sprzymierzeńców i mądrych nauczycieli.
Przedzierając się przez nowy, wrogi świat docierają do swojego głównego wroga. Kiedy go wreszcie pokonają, czeka go droga z powrotem, żeby wrócić do domu z nagrodą i zyskać wdzięczność sąsiadów, miłość ukochanej i pół królestwa.
Ten model może być stosowany nie tylko w filmie, ale też w naszym życiu, kiedy przytrafia nam się coś nieoczekiwanego i gdy musimy wyruszyć na wyprawę, żeby stać się lepszymi wersjami siebie albo po prostu przeżyć pandemię, kryzys, chorobę czy zmianę, gdy nasze otoczenie diametralnie się zmienia.
Mity są źródłem uzdrowienia psychicznego, prawdy i oświecenia, bo cała rzeczywistość: ludzie, zwierzęta i gwiazdy mają swoje miejsce na ziemi i swoje mityczne odniesienie.
Czytanie mitów nawet jeśli w postaci odcinka ulubionego serialu na Netflixie, to poszukiwanie sensu istnienia, bo mit może być odczytany osobiście dla każdego członka danej wspólnoty. Mit może też wiecznie trwać, bo rozwój nauki nadaje mitom nowy sens a struktura społeczna kreuje pole symboliczne, które jest podstawą indywidualnej interpretacji i przekazu mitycznego.
Mit pokazuje nam nasze miejsce w społeczeństwie i jest lustrem, w którym można zobaczyć siebie. Mity są przecież tworami umysłu związanymi z nieświadomością zbiorową i archetypami.
Podróż bohatera
Podróż bohatera to nie tylko narzędzie pomagające pisać scenariusze filmowe i książki. Już w latach 70. Paul Rebillot prowadził warsztat rozwoju osobistego łączycy monomit Campbella, katharsis i gestalt jako sposób na doświadczenie oblicza jaźni i rozwiązanie swoich osobistych problemów.
Dlaczego ten model działa?
Poważny kryzys osobisty, który spotyka wiele osób jako kryzys wieku średniego, choroba czy brak sensu życia jest sposobem na poradzenie sobie z brakiem rytuałów przejścia. A rytuały przejścia można projektować, żeby ludzie mogli iść naprzód na swojej drodze życia.
Mit to lustro, w którym można zobaczyć siebie. Podróż czyni z człowieka bohatera albo chociaż potencjalnego bohatera, który opuszcza wspólnotę, dokonuje świadomych wyborów i wraca przemieniony.
Udanie się na wyprawę to metoda zdobywania wiedzy. Ta podróż może być realną podróżą, ale też po prostu wyjątkowym wydarzeniem w naszym życiu lub ważnym wydarzeniem dla całej ludzkości tak jak kryzys i epidemia za naszego życia. Podróż może być przełomem, gdy osiągamy dorosłość, jednym cyklem księżyca albo całym naszym życiem od urodzenia do śmierci.
W końcu życie jest czymś, co nigdy nie powinno się wydarzyć czy jak tam było u Schopenhauera.
Podróż bohaterki
Na tej samej kanwie zaczęto tworzyć nowe monomity.
Dorotka w Czarnoksiężniku z Oz ma przecież trochę inną podróż niż Luke Skywalker.
W 1990 roku Maureen Murdock, psychoterapeutka jungowska, stworzyła Podróż bohaterki. Jej celem nie jest fizyczna wyprawa, ale uzdrowienie zranionej kobiecości. Dla Murdock kobieca podróż polega na zejściu w głąb duszy i uzdrowieniu jej, podczas gdy męska podróż to ta na zewnątrz, w fizycznym świecie. W modelu Cambella nie było w ogóle miejsca dla kobiet. Przecież to mężczyżni ruszali na wyprawy, a kobiety były w tym miejscu, gdzie oni wracali. Tylko że kobiety też mają kryzysy ćwierci wieku, choroby, depresje i wielkie zmiany życiowe.
Maureen Murdock napisała książkę i ćwiczenia do pracy samodzielnej. Jej model również wykorzystywany jest na warsztatach.
Byłam na czymś takim chyba w 2013 – Ich celem przejście do postrzegania siebie jako bohaterki własnej opowieści i swojego życia w wyniku podróży inicjacyjnej i zmiany świadomości.
Model podróży dla kobiet stworzyła też Victoria Lynn Schmidt
Jak wygląda model podróży bohaterki Maureen Murdock?
Punktem wyjścia jest iluzja starych dobrych czasów, czyli okres, zanim wyruszymy w naszą podróż. Ten punkt wyjścia to nudne małżeństwo, tradycyjne pojmowana kobiecość, bezpieczeństwo bez ryzyka.
Bohaterka żyje w tym pozornie idealnym świecie, ale dostaje wezwanie do przygody i nowości, zaproszenie, żeby zmienić swój świat wewnętrzny i zmienić otoczenie.
To zaproszenie to często jakieś nieoczekiwane wydarzenie na przykład choroba, zdrada, śmierć w rodzinie, pandemia. Pozornie ponosimy stratę, ale przestajemy też robić coś wbrew swojej naturze, być córeczką tatusia, szukać pracy w czasie kryzysu.
Możemy skorzystać na tej zmianie, jeśli dobrze zastanowimy się, co się naprawdę wydarzyło, jak odpowiedzieliśmy na to wydarzenie. i co pozornie straciliśmy. Co myśleliśmy, że musimy mieć.
Pozornie w naszym życiu jest gorzej. Porównując się do sytuacji kilka lat temu, to wszyscy coś straciliśmy. Pracę, może życie towarzyskie, może kogoś bliskiego? Jesteśmy teraz bardziej wrażliwi i bardziej introwertyczni, bo spędziliśmy dużo czasu w domu.
Tęsknimy za tym starym, pozornie idealnym światem, ale jesteśmy w punkcie bez powrotu.
Kryzys nie skończy się jutro. Podobnie jak w Podróży Bohatera, bohaterka napotyka przeszkody, które prowadzą do rozwoju jej charakteru, ale zmaga się również z wewnętrznym konfliktem.
Celem podróży bohaterki jest zejście do podziemi. Jest to przedstawiane poprzez mit o Innanie — sumeryjskiej Królowej Nieba i Ziemi. Bogini postanowiła rozszerzyć władzę na krainę zmarłych, ale nie pykło, straciła wszystko schodząc do podzwimi. W tego typu historiach zamiast tego co straciliśmy, dostajemy coś jeszcze lepszego.
Takim zejściem do podziemi w naszym życiu może być pandemia, bankructwo, rozstanie, choroba, utrata niewinności czy dowolna inna rzecz, która zmieniła nasze życie.
Czujemy żal z powodu tego co zostawiliśmy ze sobą, ale możemy też zobaczyć: kim jestem, kiedy wszystko zostało nam zabrane.
Jesteśmy przecież, żyjemy i oddychamy. Życie toczy się dalej.
Kolejny etap to powrót do życia, kobiecości, kreatywności. W dowolnej formie – przez gotowanie, szacunek do przyrody, przyjęcie wsparcia, robienie podcastu.
Wtedy przychodzą ponowne narodziny i prawdziwy sukces, bo zdajemy sobie sprawę co jest naprawdę ważne
Dzięki temu następuje integracja: możemy żyć jednocześnie w dwóch światach np. przez robienie rzeczy, które dają szczęście, a nie tylko pieniądze, widzenie świata takim, jakim jest naprawdę. Lepiej rozumiemy siebie, a zmiana naszego życia jest napędzana wewnętrznie nie zewnętrznie.
Tak jak kobiety korzystały z modelu podróży bohatera w swoim rozwoju osobistym tak mężczyźni przeżywali czas covidowy, który jest bardzo w modelu podróży bohaterki.
Linki